„Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa” – domagał się Juliusz Słowacki, i słusznie się domagał. Dlaczego dla jednych książek potrafisz zarwać noc, a inne, nieskończone, odkładasz na stosik przy łóżku? To między innymi kwestia stylu, którą zajmiemy się na tych zajęciach. Zastanowimy się, jak opowiadać historie tak, żeby trudno było się od nich oderwać. I jak ulepszać opowieści, które już napisaliście. Będziemy więc zagęszczać teksty, zamiast rzadkiej zupki ze słów stworzymy opowieść instant, która będzie buzować w wyobraźni czytelników. Poszukamy także wagi słów i wagi milczenia, bo czasem mniej znaczy więcej, zastanowimy się nad tym, kiedy.
- Jak bezboleśnie skrócić tekst? Nawet nie przypuszczasz, ile tam nadmiarów.
- Czy milczenie ma moc? Siła braku.
- Czy wszechwiedzący narrator jest lepszy niż pamiętnik Bridget Jones? Pierwsza czy trzecia osoba? A może odważysz się na drugą?
- Był, była, byli. Jak i po co wzbogacać słownictwo. Przed zajęciami wyślę Wam kilka niedługich tekstów, nad którymi razem popracujemy. Będziemy też pisać własne.